Jestem człowiekiem wielkiego spokoju, cierpliwości, wyrozumiałości i zrozumienia dla świata, dlatego moje rozmowy z Sebą i Milusiem wyglądają najczęściej tak, że ja mówię, one mnie olewają, a ja ze spokojem i cierpliwością to rozumiem. Nie inaczej było dzisiaj w nocy… A nie, była zmiana.

Zgrzyyyt
-Kurwa, wchodzisz Miluś czy wychodzisz. Bo to okno jest ostatnio jak drzwi obrotowe w salonie na Dzikim Zachodzie podczas gorączki złota. No się nie zamykają.
-Mrumrumru, hehehe.
Zgrzyyyt
-Ja pierdolę, wykończą mnie te zwierzęta. To że mieszkamy na parterze, i jesteście kotami wychodzącymi na podwórko, nie znaczy, że macie mnie wykończyć przeciągami i mrozem. Kurwa, Miluś, weź posadź łaskawie dupę w domu do rana.
-Mrumrumrumru, głupi jakiś jesteś, A WRONY SUCHE I MYSZY SAME SIĘ ZŁAPIĄ, hehehe.
-Tylko ty mnie Seba rozumiesz, nie chce ci się wychodzić w nocy, boisz się ptaków i myszy, jesteś tak gruby i leniwy, że nie ruszasz się… Gdzie leziesz, NO GDZIE LEZIESZ.
-Mrumrumru, idę ci upolować patyk albo liść, no co ty, głupi jakiś, sam się nie obronisz przed złym patykiem albo złowrogim liściem, mrumrumru.
-ZDRAJCA, miałeś leżeć z nami, spać… A zresztą.
-Zaraz wracam, nawet nie zauważysz, hehehe, mrumrumru.

Zgrzyyyt
-Dżizas, kurwa, ja pierdolę, czy możecie już przestać się kręcić? Trzecia w nocy, przeciągi, mrok ziąb chujnia. Kupa zrobiona, myszy i patyki zabite, kładźcie się spać.
-MRUMRUMRU, właśnie się wyknociłem, więc wetknę ci dupę w nos. JAK SIĘ GRUBY BAWISZ, NO JAK? MRU MRU MRU, HAHAHA.
-Zobaczysz, doigrasz się i nikt nie znajdzie twoich zwłok. A nawet jak znajdą, to zwalę na jakiegoś kierowcę, jak myślisz, komu uwierzą, człowiekowi czy kotu, którego język rozumiem tylko ja? HAHAHA, SIERŚCIUCHU, HAHAHA?
-Mrumrumru, co się ciśniesz, ty tu pod kołdrą ciepłą sobie śpisz z samicą, a ja na zewnątrz w zimnie zabijam wrony i myszy. WRONY I MYSZY, TY WIESZ CO TO SĄ RAZEM WRONY I MYSZY, JAKIE STRASZNE?!
-Mrumrumru, no, a ja patyki i liście.
-MRUMRUMRU, OBSTAWIAMY WSZYSTKIE DIAPAZONY ŚMIERCI, GRUBY. TO UWAŻAJ KOGO ZNAJDĄ ALBO NIE ZNAJDĄ. HA. HA. HA.
-Dobra, już nie strasz tylko kładź się spać.

Zgrzyyyyyt
-Zobaczycie, nie znajdą waszych zwłok.
-MASZ GRUBY PIÓRO I NIE STRASZ.
-Kładź się spać.
-Jasne, hehehe, mrumrumru.
Zgrzyyyt
-KURWA MAĆ. Jak mi jeszcze raz skoczysz z parapetu na jaja, to skończysz w bezimiennym grobie, zobaczysz Seba, zobaczysz.
-Ojweźno, mrumrumru, już się kładę na twojej klatce piersiowej z dupą w twoim nosie, nie ruszaj się, mrumrumru.

Zgrzyyyyt
-Co, Pani Eliza wygoniła?
-Mrumrumru, PO GITARĘ PRZYSZEDŁEM.
Dzisiaj o 3:28 w nocy nie wytrzymałem, poczekałem aż oba wejdą do mieszkania, i zamknąłem okno na głucho. Potem przez pół godziny musiałem ignorować przesuwanie metalowego pudełka po parapecie i drapanie w ramę okna. Zasnąłem po czwartej, o 7:30 pobudka, wchodzę do salonokuchni…

-TY, GRUBY, PATRZ. OGLĄDALIŚMY TEN ŚMIESZNY KWIATEK I ON ZEMDLAŁ TAK, ŻE TERAZ LEŻY TROCHĘ NA PIANINIE, TROCHĘ NA PODŁODZE, ALE CAŁY NIEPRZYTOMNY I PRZYSYPANY ZIEMIĄ! NIKT NIE WIE CO TU SIĘ STAŁO!
-Kurwa mać… Który to zrobił? Żaden? Dobra, to i żaden nie dostanie ode mnie dzisiaj jeść.
(18 minut później)
-Brzuszki wam głaszczę, wodę nalewam, jedzenie suche sypię, indyka mokrego rzucam, jak tylko go robię, a wy mnie tak? Chcecie mi Romana wykończyć? Dobra, nie wiem kto was dzisiaj będzie karmił, ale na pewno nie ja, bo się gniewam.
-Mrumrumru, Gruby, nie świruj, my się patrzyliśmy a on się pochylił, SAM, a potem zemdlał i zleciał z tego pianina jak głupi jakiś fikus Roman, hehehe.
-Nie odzywam się do was, gadajcie z samicą albo ze szczenięciem żeby was nakarmili, ode mnie niczego dzisiaj do jedzenia nie dostaniecie.
-TRUDNO GRUBY, ZAWIODŁEM SIĘ, IDĘ DO PANI ELIZY NA ŚNIADANIE, A TWOJEGO SUCHEGO NAWET NIE LUBIĘ I NIE TKNĘ NIGDY WIĘCEJ W ŻYCIU.
-Mrumrumru, a ja? Ja do Pani Elizy się nie wdrapię, no weź mnie nakarm, patrz, zabiłem fiku… patyka, POWIEDZIAŁEM PATYKA. KARM! UMIERAM Z GŁODU!
-NIE!
(godzinę później się złamałem)
-Chodź Seba, masz, jedz. Chuj, kwiatek wsadziłem z powrotem, już go nie trącajcie, dobra?
-MRUMRUMRU, MNIAMMNIAM, JAKIE DOBRE SUCHE, NIE WIEM ŻADEN KWIATEK FIKUS ROMAN, MNIAMMNIAM.
(kwadrans później)
-Ahyr, ahyr, ahyr, AHYR!
-Nie, kurwa, Seba, nie. Tylko nie na łóżko, tylko nie na łó… Ja pierdolę, wdzięczność twoja nie ma granic.
-Ahyr. Gruby, czy ja mogę prosić jeszcze trochę suchego.
Chyba jednak nie będę im zamykał okna na podwórze.

Z tym suchym jedzeniem dla kotow to jest tak, ze ono ma za malo wody a koty sa troche glupie w tej sprawie i nie wiedza ze maja pic wiecej zeby skompensowac brak H20. I czesto takie 3-4 letnie koty plci meskiej przez niedostatek wody maja problemy z sikaniem (robia sie krysztalki i blokuja przewod moczowy), ktore w przypadku calkowitej blokady moga doprowadzic szybko do zgonu.
Mysmy tez byli szczesliwi ze koty nam wsuwaja sucha karme az im sie uszy trzesa, do czasu jak nasz kocur (Ritchie, tak nazwany na czesc tego pana) dostal blokady przewodu moczowego i musial miec zakladany cewnik. Teraz jedza mokra, czy tego chca czy nie.
PolubieniePolubienie
Czytaliśmy dziś ten wpis rodzinnie, do kolacji, niczym Biblię. #TeamSebaAndMiluś #WięcejKotów #DawajGruby
@krwawy_krolik
Ad. karmy – niestety temat jest złożony. W naturze koty żywią się mięsem, ale i kośćmi, co jest ważnym komponentem. Karmienie kota suchym sprawia, że zagrożone są nerki. Karmienie kota mokrym zaś może zagrozić zębom – suche ściera kamień. Przy karmieniu samym mięsem (bez kości) rozwala się równowagę wapnia i fosforu. A tak czy inaczej we wszystkich kocich karmach zwykle jest niedobór tauryny, którą warto suplementować (koci organizm jej nie magazynuje, więc wszystkie nadwyżki zostaną wydalone – ergo nie da się przedawkować). Oraz koniecznie bez względu na karmę powinno kontrolować się, ile kot pije. Jeśli nie pije z miski – kombinować: niektóre lubią fontanny, picie z kranu, picie z wazonów lub konewek, picie z dużych misek. Czasem wystarcza przestawienie miski dalej od karmy czy kuwety… Tak czy inaczej, dbać o nawodnienie + kontrolować nerki (spotkałam się z opinią, że co 2 lata u każdego kota, co 1 u starszego lub zagrożonego).
PolubieniePolubienie